Tym bardziej, że rozmowy VoIP przesyłane bez szyfrowania są o wiele bardziej podatne na ataki sieciowe niż rozmowy w klasycznej telefonii stacjonarnej, a świadomość, że pomiędzy siecią LAN a IPFON dane rozmowy są szyfrowane zapewne podnosiłaby zaufanie klienta bez potrzeby ponoszenia znaczących kosztów ze strony operatora (roczny koszt certyfikatu SSL jest znikomu przy tej skali działalności).
Mam wrażenie, że nie chodzi o SSL tylko o SRTP czyli szyfrowania transmisji pakietów głosowych. Nie chodzi też o koszt certyfikatów, tylko o wzrost kosztów związane z obsługą takich połączeń, czyli większą moc obliczeniową. Gdyby nie IPFON ne zainwestował w kolejne serwery, to na tym, co już ma mógłyby obsłużyć mniejszą liczbę połączeń szyfrowanych.
Po drugie IPFON jest jednym z wielu resellerów INOTELa. To oznacza, że od strony technicznej nadzór bezpośredni nad platformą sprzętową spoczywa na tej drugiej firmie. I to on musiałby wprowadzić do swojej oferty usługę połączeń szyfrowanych, aby potem IPFON (i inni resellerzy) mogli ją sprzedawać klientom końcowym.
Tak więc odezwa powinna być skierowana do INOTELa a nie IPFONa.
Jest też inny problem, z którym trzeba się zmierzyć. Po co szyfrować połączenia jedynie wewnątrz sieci IPFONa (a w zasadzie INOTELa), skoro te wędrujące do tradycyjnego PSTN mogą być równie łatwo przechwycone czy podsłuchane na tradycyjnych liniach telefonicznych ? Inaczej: co z tego, że przez kawałek drogi połączenie będzie szyfrowane, skoro będzie je można przechwycić dalej, bez najmniejszego problemu ?
Pzdr,
Kacper